Tamiya, trochę już chyba wysłużona bo ma swoje miejsca gdzie trzeba troszkę posiedzieć żeby się zeszło, ale tylko 1 czy 2, reszta to lego. Generalnie miło wspominam pracę z tym modelem. Malowanie - trochę chciałem zróżnicować malowanie na etapie lakierowania, ale było tyle poprawek że miejscami efekt został po prostu zamalowany, ale gdzie niegdzie widać. Kalki, zwłaszcza te kiku kolorowe strasznie grube, nie chciały wchodzić w linie podziału czy nity, trzeba było użyć siły.
Malowanie pudełkowe, 4 damy, płk. Joseph Davis, Deagu, Czerwiec 1953.
















tak, wiem przednie kółko nie stoi dobrze, ale jest ruchome i się przekręciło w czasie sesji
