Aviatik-Berg D.I (Lo) s. 115/Linke-Crawford// Flashback/1:48

Witam,
Dawno, dawno temu kiedy jeszcze świat pogrążony był w ciemności i nie wiedział o istnieniu WNW, słońce poruszało się wokół ziemi, a jej mieszkańcy ruszali na krucjaty do świętej ziemi czeskiej po jej cenne skarby wykonane z cudownie szarej masy, skrycie wytwarzanej wg. pradawnej receptury.
W tych ponurych czasach pojawił się Flashback.
Mineło kilka stuleci, śłońce skończyło swój bieg, zawisło w przestrzeni nieruchomo niczym wahadło zegara, po skonczonym cyklu, WNW poderżnął sobie gardło, świat doznał wstrząsu, po zagładzie MENGa, wywołanej Dr.1....wtedy stary, zapomniany i zgorzkniały Flashback nieśmiało wyczołgał się z szafy, rozejrzał, wdrapał się się na biurko i powiedział: „Świat zmienia się zbyt szybko, nie mogę patrzeć na to, jak ludzie zatracają się w nowinkach, które rujnują ich kreatywność, podają łatwe rozwiązania, pięknie zapakowane i krzyczące wściekło o swojej przydatności”. Pytam: „To co ja mam z tym zrobić?”. „Sklej mnie”, odrzekł niemal natychmiast. „Nie umiem, nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem..silnik-glut, kalki się kruszą, nikt nie będzie chciał się na ciebie patrzeć, jak z tobą skończę..”, powiedziałem bez namysłu. „Sklej mnie”, nalegał, „..zobaczysz jeszcze, pokażesz światu, że z daleka potrafię jeszcze dobrze wyglądać:)
Uległem
No i z daleka faktycznie prezentuje się niczego sobie, choć skubaniec pchał się do obiektywu, napinał klatę, prężył naciągi i kręcił śmigłem na wiwat. Niestety uległem jego natarczywości przy kilku fotkach
PS. "L" ludzie robią na czarnym tle, ja zrobiłem jak Flashback kazał









pzdr
D
Dawno, dawno temu kiedy jeszcze świat pogrążony był w ciemności i nie wiedział o istnieniu WNW, słońce poruszało się wokół ziemi, a jej mieszkańcy ruszali na krucjaty do świętej ziemi czeskiej po jej cenne skarby wykonane z cudownie szarej masy, skrycie wytwarzanej wg. pradawnej receptury.
W tych ponurych czasach pojawił się Flashback.
Mineło kilka stuleci, śłońce skończyło swój bieg, zawisło w przestrzeni nieruchomo niczym wahadło zegara, po skonczonym cyklu, WNW poderżnął sobie gardło, świat doznał wstrząsu, po zagładzie MENGa, wywołanej Dr.1....wtedy stary, zapomniany i zgorzkniały Flashback nieśmiało wyczołgał się z szafy, rozejrzał, wdrapał się się na biurko i powiedział: „Świat zmienia się zbyt szybko, nie mogę patrzeć na to, jak ludzie zatracają się w nowinkach, które rujnują ich kreatywność, podają łatwe rozwiązania, pięknie zapakowane i krzyczące wściekło o swojej przydatności”. Pytam: „To co ja mam z tym zrobić?”. „Sklej mnie”, odrzekł niemal natychmiast. „Nie umiem, nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem..silnik-glut, kalki się kruszą, nikt nie będzie chciał się na ciebie patrzeć, jak z tobą skończę..”, powiedziałem bez namysłu. „Sklej mnie”, nalegał, „..zobaczysz jeszcze, pokażesz światu, że z daleka potrafię jeszcze dobrze wyglądać:)
Uległem
No i z daleka faktycznie prezentuje się niczego sobie, choć skubaniec pchał się do obiektywu, napinał klatę, prężył naciągi i kręcił śmigłem na wiwat. Niestety uległem jego natarczywości przy kilku fotkach
PS. "L" ludzie robią na czarnym tle, ja zrobiłem jak Flashback kazał









pzdr
D